licznik

Kwiatki Świętego Mikołaja

Kilka lat temu regularnie pomagałem Świętemu Mikołajowi, osobiście wcielając się w tę postać. Przyznaję – praca nie jest łatwa, ale niesamowicie fajna. Najtrudniejszym jej elementem jest jednak element ludzki w postaci dzieci. Wiem, że wizyta Świętego Mikołaja bez nich byłaby niepotrzebna (choć i tu zdarzały się wyjątki :) ), ale jednak niektóre dzieci (choć nie tylko one) przyprawiały Świętego Brodacza o kilka(naście) siwych włosów więcej. Trzeba szybciej myśleć niż Rudolf mknie po niebie!

Kilka przykładów rozmów i sytuacji, które pamiętam:

Dziecko: Mikołaju,a w przyszłym roku też przyjdziesz do mnie?
Mikołaj: Oczywiście! Bądź grzeczna a przyjdę. Może nawet się spotkamy osobiście tak jak dziś.
D.: A skąd będziesz wiedział gdzie przyjechać?
M.: No jak to skąd? Dzisiaj trafiłem, to i za rok trafię.
D.: Ale za rok będę mieszkać, gdzieś indziej.
M.: Mikołaj wie, gdzie każde dziecko mieszka, nawet jak się przeprowadzi.
D.: To gdzie będę mieszkać?
M.: ...hmmmmm…. (...zonk…)
D.: nie wiesz!
M.: Wiem! Ale powiem ci w przyszłym roku.

Dziecko: Byłeś już u mojej koleżanki Julii z 3b?
Mikołaj: Oj nie pamiętam. Tyle dzieci już odwiedziłem, na pewno mam ją na liście.
Dz.: To sprawdź, bo chcę zadzwonić do niej jak już pójdziesz.
M.: Oj nie… lista jest tak długa, że zajmie mi to kilka godzin.
Dz.: A mnie tak szybko znalazłeś.
M.: (...zonk…) … to powiedz mi Kasiu za co lubisz Julię? Bawicie się razem…?

Dziecko ma psa - Reksa, który obwąchuje Mikołaja.
Dziecko: Mikołaju? Weterynarz mi mówił, że pies jest uczulony na wełnę. Ale ty jesteś prawdziwy, to może Reks zostać.
Mikołaj: Oczywiście, że może zostać.
Dz.: W zeszłym roku był udawany Mikołaj. To Reks musiał wyjść do łazienki bo zaczął kichać
(pies kicha i tata go wyprowadza do łazienki)
M.: (...zonk…) To powiedz mi Michałku co nowego w przedszkolu?

Mikołaj przychodzi do mieszkania, gdzie grupa dzieci obsiaduje go wkoło a opodal przy stole siedzą rodzice.
Mikołaj: Kto z was drogie dzieci wie skąd przyjechałem?
Dziecko: Z Laponii!
M.: A gdzie jest Laponia? Kto wie?
Dz.: W Finlandii.
Rodzic: O coś ciekawego się dzieje! Lubię Finlandię.
M.: Taaak. W Finlandii jest zimno. Bardzo zimno, ale ja lubię taką pogodę!
Rodzic: No tak. Każdy lubi jak Finlandia jest zimna!
M.: Rodzice zamiast prezentu z zimnej Finlandii mogą za raz dostać rózgę!