Szok: jedenaście miesięcy
do świąt a niektórzy już mają choinki w domach!
A poważnie to... Czas leci. Miesiąc temu świętowaliśmy Wigilię. Ile nam po
tym czasie zostało? Większość choinek się już obsypała, albo (jeśli sztuczne) wylądowało na strychu. A w nas też się coś znowu obsypało czy serce nadal kolęduje?
Kolędy jeszcze się śpiewa – jeszcze nieco ponad tydzień.
Choinki też gdzieniegdzie można spotkać, ale przyznać szczerze trzeba, że o
świętach już mało kto myśli. No chyba, że o Wielkanocy (w jednym z
supermarketów znalazłem już – o zgrozo! – kolorowanki dla dzieci z pisankami i
zajączkami brrr… ludzie mamy styczeń!).
Jak świętować cały rok, skoro na kilkanaście tygodni przed
świętami są święta a cztery tygodnie później już nic nie ma? A może
postanowienie trzeba zrobić! Traktujmy tak naszych bliskich, sąsiadów, gości,
współpracowników jakby były święta. (wyobrażam sobie ich reakcję :)
A po to przecież
miesiąc temu były święta aby zmienić życie i narodzić się na nowo. A to nasze
nowonarodzone serce przestaje być noworodkiem a wchodzi w czas niemowlęcy –
kończy miesiąc.