licznik

Kolorowe jarmarki...

Na tydzień przed Adwentem rozpoczął się wrocławski jarmark bożonarodzeniowy. I znowu spotkałem się z krytykanctwem, bo to nie jest krytyka. Że za wcześnie, że komercja, że drenowanie kieszeni, że to, że tamto…

A ja nie jestem przeciw, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko.

Widzę tu znowu duże pole na świętowanie i… ewangelizację. Każda kolęda, która wybrzmiewa w świeckiej przestrzeni to szansa na siew. Ale o tym później.

Poza tym na takim jarmarku można zakupić dużo przydatnych rzeczy na Adwent. Na przykład wieniec. Można też już zaplanować pomoc Świętemu Mikołajowi czy zadbać o wyposażenie do bożonarodzeniowej szopki.

Niech to nie będzie reklamowanie akurat tego jarmarku, ale każde wydarzenie tego typu czy we Wrocławiu czy w jakimś innym miejscu, daje kolejną sposobność na świętowanie i pamiętanie o Bożym Narodzeniu ciut dłużej.