licznik

Krasnal vs. Biskup

Czy powinien być ubrany jak biskup czy jak przerośnięty krasnal? Oczywiście, że jak biskup. Ale czy warto o to kruszyć kopie?

Dzień Świętego Mikołaja minął. Nie widziałem żadnego, który byłby ubrany jak biskup. Szkoda. Naprawdę szkoda, bo każdy chyba wie (albo wiedzieć powinien), że Mikołaj zanim został świętym był biskupem. I tu nie ma dyskusji. Ale cała dyskusja o komercjalizacji i przerośniętym krasnalu według mnie nie prowadzi do niczego i jest sprawą drugo- jeśli nie czwartorzędną. Najważniejsze w tej postaci i w dzisiejszym dni nie jest to jak był ubrany.

Święty Mikołaj przychodzi do dzieci a te dzieci mają rodziców. I tak naprawdę zależy od rodziców co i jak dzieci wiedzieć będą o świętym patronie. Nie o strój tutaj chodzi i nie o kształt czapki czy kolor butów. Chodzi o sens tego dlaczego dajemy sobie nawzajem prezenty i dlaczego Święty Mikołaj lat temu setki rozdawał to co miał tym co nie mieli. I robił to pod osłoną nocy i anonimowo. To jest najważniejsze! I to nadaje sens takim czynom i pięknego przygotowani do Bożego Narodzenia! A czy postać przypominająca nam o tamtym świętym biskupie będzie ubrana na czerwono, fioletowo czy zielono… czy będzie miała czapkę z pomponem czy z dzwoneczkiem to jest na sprawa "dalszorzędna". Jak dzieci zainteresują się kim był Mikołaj i zrozumieją to, co robił, to same zrozumieją istotę rzeczy. Czy aby nazbyt się troszczymy o zewnętrzny wymiar tego co nas uczy Święty Mikołaj?

Raz tylko w moim długim już życiu dostałem prezent od Mikołaja-Biskupa. Cała reszta była od przerośniętego krasnala i dobrze mi z tym. Nie wyrosłem na ignoranta religijnego. Moje dzieci nigdy do tej pory nie dostały prezentu od Mikołaja z mitrą na głowie a kilka razy i sam pomogłem świętemu, przebierając się za „krasnala”. Nie żałuję.


PS
Lepiej wąchać zgniłe jaja
Niż nie wierzyć w Mikołaja