licznik

Kolędowa twórczość dzieciąca

Wiadomo, że dzieci zanim zrozumieją co śpiewają, to śpiewają co usłyszą. A nie zawsze słyszą dobrze. Wychodzą wtedy ciekawe wersje kolęd. A na domiar trudności wiele tekstów ma w sobie archaizmu, czy to leksykalne czy gramatyczne... dla małej główki kilkulatka wszystko zebrane razem, to szczyt trudności. A śpiewać trzeba.
Przed rokiem zrobiłem krótką sondę wśród znajomych o to jakie znają przekręcenia dziecięce. Oto próbka z nich:

"Bo uboga była - rondel z głowy zdjęła..."
"Bo uboga była - trąbę z głowy zdjęła..."
"Gdy śliczna panda, syna kołysała..."
"Pójdźmy wszyscy do sarenki... do Jezusa i wanienki".
"Maryja Panna dzieciątko pastuje."
"Maryja Panna dzieciątko piaskuje."
"Chała na wysokości".
"....bała sie wysokości...."
"Gloria, gloria, in excelsis stereo..."
"Bóg się rodzi, noc pulchnieje..."
"My zaś sami saneczkami, za wami pospieszymy"
"Wstańcie pasterze, północ nadchodzi!"
"Czym prędzej się wybierajcie, domek klejem posklejajcie"
"Rzepa naczysta porodziła syna"
"W grobie leży, któż pobieży..."
"W rowie leży, któż pobieży..."
"Bóg się rodzi, octu leje...
"Ono w żłobie nie ma tronu i berła nie zdzierży"
"Pan niebiosów obrażony"
"Aniołowie się radują, pod niebiosa wyskakują".
"Hejże ino dyny dyna, narodził się Bóg dziewczyna"
"Bóg się rodzi moc kuleje"
"Pójdźmy wszyscy do stryjenki"

Ja mając ok 30 lat mniej niż obecnie, byłem dumny śpiewając w kolędzie "Dzisiaj w Betlejem", że "Anieli grają". Byłem pewien, że ci-w-sumie-nie-wiem-kto śpiewają mojej babci, która Anielą była.